wtorek, 30 listopada 2010

Tylne zawieszenie . . .

Ponieważ otrzymaliśmy kilka wytycznych i porad od załogi, która już uczestniczyła w tym rajdzie i dokładnie takim modelem auta zdecydowaliśmy się posłuchać rad bardziej doświadczonych kolegów i dzisiaj nasze auto otrzymało dodatkową parę sprężyn tylnego zawieszenia.

Są zamontowane razem z oryginalnymi w tym samym miejscu i teraz samochód stoi wyżej a tył jest twardszy.
Z takim zawieszeniem możemy załadować ciężkie rzeczy.


Zdjęcia pokazują co nawyrabialiśmy ;-)









środa, 24 listopada 2010

Tuning bagażnika i 200 sztuk "trytytek". . .

Ponieważ pojazd będzie naszym "drugim domem" na około dwa tygodnie, postaraliśmy się utrzymać bagażnik dachowy w stylu "living room". Większość z nas ma panele w "pokoju stołowym" ;-) 

A zupełnie poważnie, teraz można biegać po dachu, jest równo i stabilnie, tylko wrzucać bagaż. 
No, jeszcze doszedł otwór na środku.... jest dokładnie nad szyberdachem. Można bez wychodzenia z samochodu szperać w bagażach na dachu.




Aby podłoga pewnie sie trzymała reszty bagażnika zużyliśmy dwie paczki "trytytek" czyli popularnych opasek zaciskowych.

czwartek, 18 listopada 2010

Dach na dachu . . .

Zadanie niemiłe, na wysokości i w jesiennej mżawce bo auto nie wchodzi do garażu z takim dachem....

Ale już jest,  bagażnik - stelaż z "nierdzewki".  Zaadoptowaliśmy otrzymany egzemplarz do wymiarów dachu terenówki. Nasza "szafa","lodówka", "magazynek" i wieża obserwacyjna. ;-) 



Teraz mamy już do czego mocować antenę CB, halogeny i inne detale mniej lub bardziej rajdowe. 





wtorek, 16 listopada 2010

Magiczne cyfry . . .

Odebraliśmy paczkę z Budapesztu i okazało się, że otrzymaliśmy już numer startowy.

28
No i pięknie.... 2.8 to jak pojemność naszego silnika jakieś inne pomysły na cyfry 2 i 8? :)

Jak dotąd najwyższy numer jaki widzę to 176. 28 to nieźle jeśli będziemy startować według kolejności numerów bo to oznacza niemal początek. Jeżeli będziemy tak startować to w sytuacji gdy spotka nas jakaś awaria możemy liczyć, że przejedzie nieopodal nas jeszcze ponad 100 załóg.... a gdybyśmy jechali jako 176 załoga? 

Gdybyśmy jechali jako 176 załoga to moglibyśmy spać do południa, brać prysznic i spokojnie zjeść późne śniadanie przed startem.....
Za to meta.... z noktowizorem ;-)

poniedziałek, 15 listopada 2010

Wyprzedzanie "Anglikiem". . .

... stanowi czasem wyzwanie. Zwłaszcza tam, gdzie jedziemy po "normalnej" stronie jezdni :)
Toteż aby pomóc sobie na trasie, zamontowaliśmy z lewej strony kamerę i lusterko wsteczne (w sumie średnio przydatne w takim aucie) zamieniliśmy na monitor LCD, gdzie będzie dokładnie widać czy można wyprzedzać czy nie.




Tym oto sposobem pasażer będzie mógł całkiem legalnie przysypiać, nawigować tudzież popełniać pyszne cuda cateringu ;-)

wtorek, 9 listopada 2010

Ekwipunek . . .

Powoli podchodzimy do ekwipunku. Spiwór - bomba ;) Namiot - rozkłada się i
składa w pięć sekund - zgodnie z deklaracją producenta choć nam pierwsze rozłożenie zajmuje - faktycznie pięć sekund !!! :)  Pierwsze złożenie zaś... pół godziny kombinowania :)

Uczymy się po afrykańsku negocjować ceny. Niestety w polskich  marketach to nie przechodzi  ;)





czwartek, 4 listopada 2010

Szczepienia czas zacząć. . .

Dzisiaj przeszliśmy szczepienia ;)
Profilaktyka wymagała od nas kilku szczepień a zdrowy rozsądek kilku dodatkowych...

Zbyszek poszedł sam, Marcina jak zwykle musieli reanimować ;)